wydawnictwosggw.pl
News

Grywalizacja w edukacji rolniczej: dlaczego przyszli agroinżynierowie uczą się szybciej, gdy materiał przypomina grę

Agata Mytnik17 lipca 2025
Grywalizacja w edukacji rolniczej: dlaczego przyszli agroinżynierowie uczą się szybciej, gdy materiał przypomina grę

Uczelniane sale wykładowe od lat kojarzą się z pokazami slajdów, schematami glebowych przekrojów i tabelami składu pasz. Skuteczność tradycyjnego wykładu jest jednak coraz częściej podawana w wątpliwość. Studenci, którzy wychowali się na aplikacjach mobilnych i dynamicznych grach, oczekują od nauki podobnego tempa nagrody oraz klarownej informacji zwrotnej. Dlatego wydziały rolnictwa i inżynierii środowiska na całym świecie zaczynają sięgać po grywalizację – zestaw metod, które przenoszą logikę gier wideo do procesu kształcenia.

Jednym z ciekawszych przykładów z obszaru edukacji przyrodniczej jest symulator cyfrowych pól, w którym użytkownicy rywalizują o najlepszy plon przy ograniczonym budżecie nawozowym. Mechanika przypomina klasyczny tryb “career” znany z gier sportowych: zaczynasz od małego areału, a dzięki trafnym decyzjom technologicznym zwiększasz rentowność gospodarstwa. Podobną filozofię stosują również platformy spoza branży rolniczej, choćby Bigclash, która uczy zarządzania zasobami przez krótkie wyzwania osadzone w tematyce sportowej. Mimo innego kontekstu, struktura nagród i zadań jest niemal identyczna – i właśnie ta struktura okazuje się kluczowa dla zapamiętywania wiedzy.

Co właściwie daje grywalizacja studentom nauk o żywności i środowisku?

Psycholodzy poznawczy wskazują na trzy główne korzyści. Po pierwsze, system punktów zamienia postęp w namacalne liczby; studenci widzą w czasie rzeczywistym, jak decyzja o obniżeniu pH gleby poprawia dostępność fosforu i dodaje im “exp”. Po drugie, rywalizacja ze znajomymi redukuje lęk przed porażką, bo porażka staje się okazją do rewanżu, a nie ostateczną oceną. Po trzecie, gry wymuszają natychmiastową informację zwrotną: wynik plonu poznajesz po jednym wirtualnym sezonie, a nie dopiero na egzaminie semestralnym.

Klasyczna sala vs. interaktywny symulator – zestawienie efektów

Zanim przejdziemy do konkretnych wdrożeń na polskich uczelniach, spójrzmy na krótkie porównanie, które podsumowuje różnice między dwoma podejściami. Poniższa tabela nie wyczerpuje tematu, ale pokazuje, dlaczego grywalizacja coraz częściej trafia na listy strategii dydaktycznych.

Cecha procesuTradycyjny wykładSymulator grywalizowany
Tempo informacji zwrotnejtygodnie (sprawdzian)sekundy–minuty (wynik w grze)
Zaangażowanie emocjonalneniskie, pasywnewysokie, interaktywne
Skalowalność błędówbłąd widoczny dopiero na koniec kursubłąd ujawnia się natychmiast, możliwa korekta
Transfer wiedzy praktycznejograniczony do laboratoriówsymulacja pełnego cyklu uprawy / chowu
Motywacja wewnętrznagłównie ocena końcowapunkty, poziomy, ranking kolegów

Jak widać, symulator nie zabiera miejsca tradycyjnym ćwiczeniom terenowym – raczej wypełnia lukę między teorią a praktyką, dając studentom bezpieczną piaskownicę, zanim wejdą na prawdziwe pole doświadczalne.

Polskie doświadczenia: od projektów grantowych do codziennych zajęć

Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW testuje właśnie moduł grywalizacyjny, w którym studenci układają receptury pasz dla kur niosek. Silnik oblicza bilans mikroelementów i natychmiast sygnalizuje, czy dedykowany miks zwiększy, czy obniży produkcję jaj. Punkty przyznawane są za efektywność ekonomiczną, a nie tylko za spełnienie norm żywieniowych – co odzwierciedla realne wyzwania branży.

Z kolei koło naukowe agroinformatyki wprowadziło minigrę opartą na danych meteorologicznych z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Zadaniem jest zaplanować termin siewu pszenicy ozimej tak, aby wykorzystać zapas wody w glebie i unikać późnowiosennych przymrozków. Studenci dostają pięć wirtualnych lat pogodowych; każdy rok to inna sekwencja opadów. Taki scenariusz mobilizuje do analizy wielu zmiennych, a przy okazji oswaja z otwartymi bazami danych, które w przyszłej pracy będą codziennością.

Bariery wdrożenia – nie tylko sprzęt

Najczęściej wskazywaną przeszkodą jest koszt licencji na silniki gier edukacyjnych. Jednakże open-source’owe platformy coraz częściej oferują moduły rolnicze, finansowane ze środków unijnych Horizon Europe. Drugi problem to sceptycyzm części wykładowców, którzy obawiają się, że “zabawa” odejmie powagi kursowi. Badania z Uniwersytetu Wageningen pokazują jednak, że studenci traktują grywalizację poważnie, o ile zasady punktacji odzwierciedlają realne kryteria branżowe.

Rola odpowiedzialnej rywalizacji

Skoro gry używają rankingów, łatwo popaść w wyścig o wynik zamiast w pogłębioną refleksję. Klucz leży w projektowaniu zadań: zamiast nagradzać jedynie najwyższy zysk finansowy, warto premiować zrównoważone nawożenie lub niski ślad węglowy. Tym samym ranking promuje postawy, których oczekuje coraz bardziej ekologiczny rynek rolny.

Co dalej?

W kolejnych latach grywalizacja w naukach przyrodniczych prawdopodobnie połączy się z rozszerzoną rzeczywistością. Studenci w aparatach AR ujrzą trójwymiarowe modele korzeni pod rzeczywistą powierzchnią gleby. Będą mogli “wykopać” fragment systemu korzeniowego bez niszczenia próby – a aplikacja natychmiast oceni, czy obserwowany rozkład włosków chłonnych wynika z deficytu potasu czy z nadmiaru wody.

Podsumowanie

Grywalizacja nie jest fanaberią ani chwilowym trendem. W rolnictwie, zootechnice czy technologii żywności, gdzie teoria spotyka się z praktyką w warunkach pełnych zmiennych, symulatory dostarczają bezpiecznej przestrzeni do eksperymentu. Platformy pokroju Bigclash pokazują, że dobrze zaprojektowana mechanika gry błyskawicznie angażuje użytkowników; przeniesienie podobnych rozwiązań na uczelnie wyzwala potencjał, który tradycyjne slajdy nie są w stanie obudzić. Jeśli edukacja akademicka ma odpowiadać na wyzwania klimatyczne i techniczne XXI wieku, warto, by każde laboratorium obok pakietu Office miało skrót do interaktywnej, grywalizowanej piaskownicy – miejsca, gdzie błąd kosztuje co najwyżej kilka punktów doświadczenia, a zdobyta wiedza owocuje przez całe zawodowe życie.

Oceń artykuł

rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0
Autor Agata Mytnik
Agata Mytnik

Jestem pasjonatką literatury, która od lat zajmuje się recenzowaniem i analizą książek. Specjalizuję się w kryminałach, literaturze pięknej oraz romansach. Z wykształcenia jestem literaturoznawczynią, a moje doświadczenie obejmuje lata pracy jako redaktorka i recenzentka w czołowych magazynach literackich. Moje recenzje są szczegółowe, rzetelne i oparte na głębokiej analizie tekstów. Wierzę, że książki mają moc zmieniania życia, dlatego staram się przekazywać czytelnikom nie tylko opinie, ale również inspirację do sięgania po wartościowe lektury. Zapraszam do odkrywania literackich perełek razem ze mną.

Udostępnij artykuł

Napisz komentarz

Polecane artykuły